Prace nad zmianami w systemie ubezpieczeń społecznych – donosi „Pulsu Biznesu” – są już zaawansowane. Nowe rozwiązania są właśnie konsultowane. Jeżeli wejdą w życie w proponowanym kształcie, będzie to rewolucja dotycząca nie tylko pracodawców, ale też pracowników.
Co się zmieni? Lekarz zdecyduje, co wolno choremu
Obecnie zasady są jasne. Osoba na zwolnieniu lekarskim nie może pracować. I nie ma znaczenia, czy jest zatrudniona w jednym, czy w kilku miejscach. Zwolnienie od lekarza zakazuje jakiekolwiek działalności zarobkowej.
To ma się jednak zmienić, bo zgodnie z zamysłem resortu pracy zwolnienie lekarskie może dotyczyć tylko jednego pracodawcy. Od decyzji wystawiającego L4 będzie zależało, czy chory może w tym czasie pracować w innym miejscu.
– Oczywiście pod warunkiem, że lekarz wystawi zwolnienie, w którym wyraźnie wskaże taką możliwość – podkreśla Renata Bugiel, adwokatka w kancelarii GKR Legal.
Pracodawcy: to może być furtka do nadużyć
Nie każdemu ten pomysł się podoba. Pracodawcy już teraz wskazują, że zwolnienia są często nadużywane. I przytaczają dane ZUS-u.
W trzecim kwartale 2024 roku ZUS przeprowadził 115,4 tys. kontroli osób na L4 i zakwestionował aż 9,2 tys. z nich. I wstrzymał wypłacanie świadczeń chorobowych.
– Generalnie kierunek zmian oceniamy pozytywnie. Pewna liberalizacja podejścia wydaje się sensowna. Kontrowersyjna może być jedynie część mówiąca, że w wypadku pracy w dwóch miejscach pracownik sam decyduje o tym, którego miejsca pracy dotyczy zwolnienie. Może się to stać okazją do niepotrzebnych nadużyć – komentuje Rafał Dutkiewicz, prezes Pracodawców RP.
Napisz komentarz
Komentarze