Narodziny Partii Dobrego Humoru
Pierwsza uliczna "demonstracja" i kongres założycielski. Był rok 2001 czyli już 20 lat temu. Polskie miasto Gdańsk - kolebka Solidarności, stało się też miastem, w którym formalnie narodziła się międzynarodowa organizacja, znana obecnie w świecie pod nazwą Good Humor Party. Ale wtedy była to skromna inicjatywa polskich satyryków, którzy przybyli do Gdańska. Okazją był organizowany tu Festiwal Dobrego Humoru.
Partia Dobrego Humoru, jej pomysłodawca i pierwszy przewodniczący, satyryk Szczepan Sadurski, w Polsce kojarzyli się z wydawanym w dużym nakładzie ogólnopolskim czasopismem Dobry Humor, niż ze startującym właśnie festiwalem. Ciekawostka: nie miał on z nimi nic wspólnego, poza podobną nazwą.
Partia Dobrego Humoru do Sejmu?
Sympatycy i czytelnicy czasopisma oraz satyrycy zaprzyjaźnieni z Sadurskim, nie zawiedli. Do tego polska prasa chętnie podchwyciła pomysł tej niezwykłej inicjatywy. Pojawiły się zabawne, niekiedy entuzjastyczne artykuły i wywiady z satyrykami. Czyżby faktycznie zapragnęli zmienić polską scenę polityczną i wykraść znanym partiom wyborców?
W roku wyborów parlamentarnych, ponad tysiąc osób poświadczyło swym podpisem, PESELem i adresem zameldowania (dane z dowodów osobistych), że popiera oficjalne zarejestrowanie Partii Dobrego Humoru w rejestrze partii politycznych. Tyle wystarczało, aby szalona organizacja satyryków stała się nie gorsza od topowych partii tworzących w Polsce rząd i zasiadających w Sejmie.
Nadeszła chwila na zastanowienie. Kilka lat wcześniej Polska Partia Przyjaciół Piwa dla draki wystartowała do Sejmu i jej przedstawiciele zostali posłami. Wkrótce jednak skończyły się żarty, zaczęły skandale i kłótnie oraz prawdziwa polityka. Po co było powielać błędy innych?
Good Humor Party
Ludzie Partii Dobrego Humoru uczestniczyli w różnego rodzaju imprezach rozrywkowych, kabaretowych i satyrycznych, organizowanych w całej Polsce. Wręczali legitymacje kolejnym satyrykom i osobom, dla których członkowska składka trzy uśmiechy dziennie nie przerażała. Otrzymywali je znani aktorzy, dziennikarze, ludzie mediów, kultury i nie tylko. Znane nazwiska poparły organizację wierząc, że nie stanie się częścią prawdziwej polityki.
Gdy Sadurski dotrzymał słowa, partia, już jako Good humor Party. zaczęła robić to samo, także w innych krajach Europy i świata. Wraz z sympatykami i ambasadorami organizacji, organizowano wystawy rysunku satyrycznego. Potem, w roku 2012, w Nowym Jorku po raz pierwszy sfotografowano Wesołego Wieżowca z papieru - od teraz symbol organizacji i jej "siedzibę". Zaczęto go fotografować w kolejnych miejscach i miastach świata, których liczba obecnie przekroczyła 600.
Szczepan Sadurski
Już dawno wszyscy zapomnieliby o Partii Dobrego Humoru, gdyby nie jej pomysłodawca i przewodniczący. To on organizuje jej działania, nadzoruje media społecznościowe i wymyśla kolejne wesołe inicjatywy. Namawia do współpracy satyryków z różnych krajów.
Robi to przy okazji swych codziennych działań jako profesjonalny satyryk i karykaturzysta. W młodości zasłynął jako rysownik satyryczny, drukujący tysiące rysunków w prasie, nie tylko w Polsce. Przez ponad 20 lat wydawał w Polsce kilka wysokonakładowych czasopism z humorem i satyrą.
Zajął się też profesjonalnym rysowaniem karykatur na żywo, na eventach. W Polsce i innych krajach. W Nowym Jorku prasa okrzyknęła go jednym z najszybszych karykaturzystów świata. Piszą, że karykatury tworzy z prędkością karabinu maszynowego. Tworzy kilka portali satyrycznych w Internecie. Jest zapraszany do programów telewizyjnych, jest specjalnym gościem festiwali i jurorem konkursów. W różnych krajach organizują wystawy jego dowcipnych rysunków. Tworzy humorystyczne rysunki reklamowe, ilustruje książki i podręczniki szkolne. Nie trzeba się dziwić, że jest najbardziej odpowiednią osobą, która wpadła na pomysł stworzenia Partii Dobrego Humoru.