25-letni mieszkaniec Wielkopolski znalazł nowe zastosowanie prezerwatywy jako środka przeciwdziałającego wykryciu przemytu narkotyków. Został zatrzymany przez Służbę Celną tuż po wjeździe do Polski.
Kontrola osobowego BMW dokonana przez lubuskich celników ze specjalnej grupy patrolującej drogi dojazdowe do dawnego przejścia granicznego w Świecku początkowo miała charakter jak najbardziej rutynowy. Około godziny 4. nad ranem funkcjonariusze wytypowali do kontroli samochód, jak się później okazało, powracającego z Holandii mieszkańca województwa wielkopolskiego. W myśl starej zasady, ze na złodzieju czapka gore, zanim celnicy przystąpili do przeszukania pojazdu, zdenerwowany kierowca usiłował niepostrzeżenie pozbyć się małego zawiniątka. Jakież było zdziwienie kontrolujących, gdy okazało się, że w związanych dwóch prezerwatywach znajduje się susz roślinny o charakterystycznym zapachu. Były to 2 gramy marihuany. Pomysłowy przemytnik – amator usiłował ten zapach zneutralizować przez wsypanie do środka zmielonej kawy. W ten sposób chciał zyskać pewność, że podczas kontroli żaden służbowy pies nie wyczuje zapachu narkotyku. Teraz czeka go postępowanie karne i spotkanie w sądzie.
A znawcy psiego nosa trochę będą śmiali się z mitów o skuteczności kawy.
Napisz komentarz
Komentarze