Nauczycielskie związki zawodowe się cieszą, bo Sąd Najwyższy właśnie potwierdził to, o czym mówili od lat. W swoim orzeczeniu SN wskazał, że wszystkie obowiązki służbowe, które wykonywane są ponad 40-godzinną normę, powinny być dodatkowo płatne.
Co to oznacza w praktyce? Otóż to, że pedagog ma otrzymać pieniądze za opiekę nad uczniami podczas wycieczek z dziećmi, klasowych wyjść do kina, obecność na szkolnych zabawach i dyskotekach. Za wszystko, co wykracza poza pensum wskazane w Karcie Nauczyciela.
Radość w związku. Taka zapłata powinna być normą
„Nauczycielka, której dotyczyła sprawa, uczyła języka angielskiego i była koordynatorką projektu wymiany zagranicznej uczniów, w którym wzięło udział czworo uczniów z liceum, w którym uczyła. Wyjechali oni na trzymiesięczna wymianę do Włoch, a do jej zadań jako koordynatora należało m.in. przygotowanie ich do wyjazdu i zorganizowanie podróży, wzięcie udziału w szkoleniu dla szkół uczestniczących w programie, pełnienie funkcji łącznika pomiędzy szkołą wysyłającą a przyjmującą i regularne komunikowanie się z nauczycielami ze szkoły przyjmującej” – opisuje początek sprawy sądowej „Głos Nauczycielski”.
I dodaje, że ZNP bardzo pozytywnie przyjmuje orzeczenie.
Krzysztof Lisowski, prawnik z Biura Zarządu Głównego ZNP, wyjaśnia, że do tej pory samorządy dodatkowe pieniądze wypłacały, jak nauczyciel poszedł do sądu i tam je wywalczył. A taka zapłata powinna być normą.
Rząd musi zagwarantować pieniądze
Portal samorzadowy.pl wskazuje, że orzeczenie SN to dla samorządów teraz problem.
– Będziemy domagali się w tej kwestii dwóch rzeczy: ze strony rządowej ewidentnie zagwarantowania środków, które pokryją potencjalne koszty wejścia w życie tego wyroku, a także uwzględnienia w ustalaniu potrzeb oświatowych na przyszły czas także dodatkowych wyższych kosztów - komentuje sprawę sekretarz Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego Marek Wójcik.
Napisz komentarz
Komentarze